Początki Cherrie Velvet
W pracy seksualnej jednym z największych pozytywów jest zgrana, wspierająca społeczność. Dzięki niej znacznie otworzyłam się na nowe znajomości i poznałam wiele cudownych osób, a jedną z nich jest Madzia. Pracę na OnlyFans rozpoczęłam około rok temu, na początku nieśmiało, bez pokazywania twarzy i dość zachowawczo podchodząc do tematu. Zanim podjęłam poważniejsze kroki w związku z zostaniem OnlyFansiarą, zrobiłam ogromny research, czytałam między innymi posty na blogu światcamgirl i obserwowałam w Internecie osoby, które osiągnęły sukces w branży i dzieliły się radami, jak robić to dobrze (i skutecznie).
Pierwsza współpraca
Dość szybko zainteresowałam się współpracami z innymi dziewczynami pracującymi w podobny sposób. Tą drogą można poznać „w prawdziwym życiu” osoby z internetu, nawiązać przyjaźnie, a przy okazji wzajemnie się popromować, wymienić doświadczeniami. Będąc jeszcze świeżakiem w branży, po raz pierwszy udałam się w podróż do innego miasta, aby zrobić współpracę z Miką Kedi. Stres okazał się zupełnie niepotrzebny. Zrobiłyśmy totalnie softowe materiały, przez co nie wskoczyłam od razu na głęboką wodę i bardzo się ośmieliłam. Wtedy pomyślałam „hej, to jest to!” I otworzyłam się na kolejne collaby.
Cherrie Velvet i Yeabunny
Kiedy w pierwszych miesiącach „kariery” napisała do mnie Madzia, zdziwiłam się początkowo, że tak popularna osoba chce ze mną współpracować. Wtedy nie zdecydowałam się od razu na collab, przerastał mnie trochę fakt, że tyle osób będzie mnie oglądać. Poza tym, ważne do tej pory jest dla mnie, żeby najpierw w jakiś sposób „poznać” daną osobę, dlatego w większości przypadków, gdy ktoś pisze do mnie od razu w kwestii biznesowej, zazwyczaj odmawiam. Po czasie, gdy już trochę obyłam się z biznesem, a z Madzią trafiłyśmy na wspólną konwersację, gdzie często piszemy coś o prywacie albo głupotach, ponownie złapałyśmy kontakt i wtedy wiedziałam już, że bardzo chcę zrobić ten collab. Szybko dogadałyśmy się w kwestiach, które początkowo budziły moje wątpliwości i wkrótce zaplanowałam weekendowy wyjazd do Bunny. Nasz plan obejmował wspólne zdjęcia, dwa filmiki i stream na Chaturbate.
Organizacja
Pracowałam z Madzią z ogromną przyjemnością, w ogóle nie odczuwając stresu (no, może odrobinę denerwowałam się przed samym streamem, ale szybko mi przeszło), w luźnej i przyjaznej atmosferze. Było to dla mnie bardzo inspirujące i relaksujące, bo mogłam oderwać się na chwilę od codziennego życia. Warto zaznaczyć też, że stojący za kamerą Matt zachowywał pełen profesjonalizm i w ogóle nie odczuwałam krępacji przed pokazywaniem się w takich okolicznościach przed obcym chłopakiem „na żywo”. Myślę, że to może być istotna kwestia dla osób, które wahają się, czy podjąć współpracę z Bunny. Apropos profesjonalizmu, wszystko było świetnie zorganizowane, od razu miałyśmy wypisany „plan działania” i podpisałyśmy umowę – to kolejny ważny aspekt. Podczas streama praca moderatorów znacznie usprawniła naszą transmisję – dzięki nim mogłyśmy w pełni skupić się na sobie.
Na obrobione zdjęcia i filmy nie musiałam długo czekać i bardzo podobało mi się, jak wyszły. Well, moim obserwatorom również współpraca bardzo przypadła do gustu i wciąż domagają się więcej.
Nagrywając i transmitując z Madzią czułam się jak ryba w wodzie. Bardzo polubiłam zarówno ją, jak i Matta. Wyjeżdżając, było mi przykro, że to już koniec i od razu zapragnęłam powtórki, która, mam nadzieję, nadejdzie wkrótce! – Cherrie Velvet